Urlop, nie urlop, a pisać trzeba tzn. można.
A mnie dwa razy powtarzać nie nada :)
Podarowałem sobie koncert "Cudowny świat operetki" w Sali Wielkiej Sanatorium "Marconi" i wyruszyłem na poszukiwanie wrażeń w okolicach Buska Zdroju (no może trochę dalszych okolicach).
Przeprawa do Zalipia |
Wiem, że to blog dotyczący muzyki klasycznej i jej obrzeży, ale ... pomny tego, iż od czasu do czasu wpada tutaj Ewenement, który lubuje się we wszelkiego rodzaju wzorkach, deseniach, fakturach itd., to postanowiłem podzielić się jedną z moich urlopowych obserwacji.
(A i klasyki też się z tej okazji trochę znajdzie.)
Wieś ZALIPIE. Niezwykła.
Pomimo, że musiałem się do niej przedostać przez Wisłę promem, kilka razy gubiłem drogę i prawie non stop padał deszcz obraz pomalowanych domów wynagrodził wszystko.
Przeprawa do Zalipia
Byłem zaskoczony, że mieszkańcom chce się kultywować tradycję nanoszenia barwnych wzorów na ściany w swoich obejściach oraz wewnątrz domów.
Byłem zaskoczony, że mieszkańcom chce się kultywować tradycję nanoszenia barwnych wzorów na ściany w swoich obejściach oraz wewnątrz domów.
Według Władysława Hickla są 4 rodzaje zalipiańskich motywów roślinnych:
- wychodzący z wazonu lub koszyka obwiedziony girlandą bukiet
- ornamenty roślinne ujęte w siedem grup ze środkiem wypełnionym rózgami
- kompozycja kwiatowa w kole z bukietem pośrodku
- motyw roślinny malowany w linii prostej
Mnie najbardziej zainteresowała informacja, że malowaniem chat zajmowały się głównie dziewczęta i młode mężatki.
Tak sobie myślę, że Ewenement dziewczęciem już nie jest, ale za to świeżo "skrojoną" mężatką. Oczyma wyobraźni widzę, jak z paletą biega po klatce schodowej bloku, w którym mieszka i zalipiańskie malunki uskutecznia. Byłbym pierwszym z miłośników folkloru, który podziwia kwiatowe dzieło.
Kilka kwiatków podrzucam, abyś miała od czego zacząć :)))))
A wieś malownicza. I to dosłownie MALOWNICZA. Studnie, budy dla psów, ule, nowe domy z cegły i stare zbudowania drewniane. Nie jest ważne - poczta, sklep, remiza ochotniczej straży pożarnej czy stodoła. Wszystko tonie w kwiatowych wzorach. Można się pozytywnie zadziwić :)))) Zwłaszcza, że malowidła są bardzo nietrwałe, gdyż deszcz i słońce bardzo szybko je niszczą. Wymagają stałego uzupełniania i odnawiania. W związku z tym wszystkim mieszkańcom Zalipia i sąsiednich wiosek należą się słowa uznania. (powyżej, moim zdaniem, najładniejsza chata w Zalipiu)
Aby zupełnie nie wypaść z tematyki blogu proponuję posłuchać utworów Łukasza Kuropaczewskiego, które doskonale korespondują z treścią tego postu.
O Łukaszu już kiedyś wspominałem, dlatego za wiele nowego nie powiem. Gość po prostu wymiata gitarą :) Na folkową nutę :)
Łukasz Kuropaczewski "Ach, mój Jasieńko"
Łukasz Kuropaczewski "Gaik"
Z nadzieją, że słońce jeszcze pokaże swoje ciepłe oblicze pozdrawiam wszystkich :)
Wspaniałe! Jestem pełna podziwu wobec cierpliwości twórców - i ich konsekwencji, bo włączenie w kwitnące dzieło studni czy psich bud musi naprawdę robić wrażenie :-) Ale ja tu gadu-gadu, a klatka schodowa sama w malwy nie obrośnie!
OdpowiedzUsuńP.S. Zaczaruj, żeby dało się powiększyć "Najładniejszą chatę w Zalipiu", bo ewenement poza tym, że ma oko do deseni, to jeszcze oko ma krótkowzroczne ;-) A te niebieskie drzwi i okna wyglądają baaardzo obiecująco!
Ja w kwestii formalnej (notki oczywiście nie doczytałem, bo.... no bo nie...), ale mam pytanie i tym razem się nie czepiam tylko chcę się dowiedzieć. Chodzi mi o sformułowanie: "rzeczywistość przeszła moje najśmielsze oczekiwania", które ja znam we wersji ze słówkiem "przerosła", a nie "przeszła". Obie te wersje są poprawne czy mi - z racji przyzwyczajania - się tylko wydaje, że poprawna jest jeno ta ze słówkiem "przerosła"?
OdpowiedzUsuńEwenement - dla ciebie chata już w prawie pełnych rozmiarach :) Nie jest zamieszkała, po prostu właściciele postanowili jej nie burzyć i postawili sobie murowany domek odrobinę dalej.
OdpowiedzUsuńPatrz, ucz się i maluj :)
Anonimowy - co to wiemy kim jesteś - ponieważ przechodziłem przez wieś, dlatego w tym wypadku jest "przeszła". :) Ale czytaj to jak przerosła. :)
A czy mógłby Autor "zaczarować" żeby zdjęcie "Przeprawa do Zalipia" dało się powiększyć?
OdpowiedzUsuńMogę zaczarować poprzez skasowanie opisu zdjęcia. Ale postaram się coś z tym zrobić innego :))) cierpliwości
OdpowiedzUsuńHola, My również byliśmy w Zalipiu ale na początku września. Bardzo trudny dojazd ale warto. Tak się zauroczyliśmy tą miejscowością aż stworzyliśmy serię pamiątek. Niestety ten folklor jest bardzo mało rozpoznawalny. Teraz staramy się go promować, bo warto (www.nanaelo.pl)
OdpowiedzUsuńPzdr