środa, 21 lipca 2010

Symfoniczne otwarcie

Pierwszy stadion na Euro 2012 zostanie niebawem oficjalnie otwarty. Z tej okazji Poznań dbając o godną oprawę organizuje koncert Gordona Matthew Sumner'a zwanego Stingiem.
Poznań reklamuje się sloganem "Wiemy jak przyciągać gwiazdy" i rzeczywiście hasła zaczyna wprowadzać w czyn. Przy okazji Sting promuje swoją świeżą płytę "Symphonicities" ze starymi kawałkami w nowych symfonicznych aranżacjach. Przyznam, że podziwiam pracę i nowe brzmienia w utworach, które kiedyś już słyszałem.
Poza tym połączenie rockowego charakteru z symfoniczną instrumentacją moim zdaniem tworzą nową jakość utworów. Są pełniejsze. W przypadku utworów Stinga generalnie może być dobrze, albo dobrze dobrze.
Chociaż jest jedna płyta piosenkarza, która totalnie mi się nie podoba. "Songs from the Labirinth". Uważam, że naśladowanie renesansowych pieśniarzy nie najlepiej artyście wyszło. Sting brzmi jak przydeptany minstrel.
nic nie ujmując muzyce na płycie - z tym, że ta nie była jego tylko angielskiego kompozytora  Johna Dowlanda.

Dobrze jak Sting jest sobą, nawet w towarzystwie Royal Philharmonic Concert Orchestra.
Współpraca wypadła całkiem nieźle. Proponuję porównać jeden utwór. I Hung My Head.

Z albumu Mercury Falling.



Z albumu Symphonicities.




A teraz tylko jedno porównanie. Dlaczego Sting nie powinien bawić się w artystę operowego :)???
Chyba wypada blado przy Luciano Pavarottim.



A swoją drogą. Dlaczego Toruń (z całym tym swoim Kopernikiem) nie wpadł na takie hasło jak Poznań?

1 komentarz:

  1. Spać mi się chce i nie mam już sił, ale za tego "przydeptanego minstrela" oberwiesz... "Zaprawdę powiadam Wam, głusi bywają najgorsiejsi, kiedy już im się wydaje, że usłyszeli prawdę, bo wtedy zabierają się za jej głoszenie" - Mt. 23.5 (por. również "Inne dzieła wszystkie").

    OdpowiedzUsuń