środa, 31 sierpnia 2011

Powakacyjnie o klasyce cz.1

Dzieci poszły do szkoły, coraz więcej czasu zajmuje mi dojazd do pracy, ceny paliwa lekko w dół.

Koniec Wakacji i koniec przerwy wakacyjnej w publicznych instytucjach kulturalno muzycznych.

I ja także przerywam swoje milczenie.

Jednocześnie pragnę podziękować moim fankom i fanom (zwłaszcza jednemu bardzo namolnemu) za pamięć i doping do dalszej pracy na blogierskim polu.

Po wakacjach najlepiej wspomina się wakacje. Nikogo nie zaskoczę opowieściami o egzotycznej podróży na antypody, ale nie mogę narzekać na letnią kanikułę. Urlop spędziłem w Szczecinie i okolicach. Pogoda sprzyjała do spacerów, zwiedzania i zapoznawania się po trosze z historią miasta. I gdy tak przemieszczałem się po mieście carycy Katarzyn II, zauważyłem na jednym ze słupów ogłoszeniowych starą informacje o „Dniach Morza”, które zostały zorganizowane dwa tygodnie przed moim przyjazdem. W sumie, to nie byłoby o czym mówić. Nie byłem, nie widziałem, nie słyszałem. Studiując program obchodów doczytałem, że jednym z koncertujących zespołów był duet Safri Duo. Ten duński zespół niegdyś bardzo popularny, wdarł się przebojem do popowej świadomości Polaków. Obecnie każdy, kto chociaż raz łakomie spojrzy na lody Algida, czyni to między innymi za sprawą muzyki z reklamy lodów. Wykorzystano w niej utwór zespołu „Bongo Song”.

A skoro o letniej atmosferze mowa, to swego czasu na wakacyjnych listach przebojów królowała taka oto pioseneczka. Do klasyki przejdę za chwilę.

"All the people in the world" Safri Duo oraz Clark Anderson





Musimy dać wiarę, że w ich repertuarze jest Lutosławski, Bartok, czy Helweg. I tak od słupa przez lody do Bacha.



Dobrze. Skoro rozrywkowo już było, to teraz bardziej na poważnie. Safri Duo tworzą muzycy Uffe Savery i Morten Friis, którzy czują się świetnie wśród wszelkiego rodzaju instrumentów perkusyjnych. Zanim stali się na wskroś popowi, to muszę dodać, że karierę muzyczną rozpoczynali jako muzycy klasyczni. Utworów skomponowanych na instrumenty perkusyjne jest (według mojej wiedzy) bardzo mało. Duński kompozytor Per Norgard (proszę zapamiętać to nazwisko, gdyż jeszcze się na stronach tego blogu pojawi) częściowo łata tę kompozytorską dziurę. Przygotował on wariacje na podstawie Preludiów Jana Sebastiana Bacha na dwie perkusje i orkiestrę. Premierowego nagrania trzech części utworu dokonał zespół Safri Duo w 1998 roku, które zostało wydane na płycie Bach to the future.


Zapraszam teraz na posłuchanie pierwszego utworu z płyty na podstawie preludia C-dur J.S.Bacha w wykonaniu Safri Duo oraz Danish National Radio Symphony Orchestra pod batutą Thomasa Dausgaarda

Concerto for percussion duo and orchestra - I. C major Bach/Norgard




Na dzisiaj to może tyle ale zachodniopomorskiego jeszcze nie opuszczam, bo kilka wspomnień muzycznych jeszcze plącze mi się po głowie.

16 komentarzy:

  1. Powiem jedno: dziękuję. Gosia

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem drugie: proszę bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem trzecie?... E... Nie powiem, powiem piąte przez dziesiąte i dorzucę coś w trzech czwartych. Dziękuję... Byłem głodny, a Ty nasyciłeś mnie. Byłem spragniony, a Ty dałeś mi siłę by iść do automatu z napojem chłodzącym. Dziękuję. Poszedłem i już nie wrócę... Dziękuję...
    Dzisiaj Anonimowo to napisałem, bo czuję, że taka jawna ekspresja może zatrącać o ekshibicjonizm, a wiadomo, że ja jestem raczej skryty. I mi nie wypada.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzie druga część prowokującego serialu? Dzie sie pytam??!!
    Czekam. Z nudów łącze wyrazy.

    OdpowiedzUsuń
  5. "na blogierskim polu" - są wakacje, ale proszę zadać sobie nieco więcej trudu i używać poprawnej polszczyzny! Na litość boską, dzieci to czytają!

    OdpowiedzUsuń
  6. Droga/i anonimowa/y czytelniczko/ku. Druga cześć nastąpi. I to niedługo :)

    Belfrze. Zgadzam się co do błędu (nie mam nic na swoje usprawiedliwienie). Nie wiem gdzie uczysz, ale mogę Ciebie zapewnić, że dzieci tego nie czytają. W związku z tym litość boska nie będzie wykorzystana :)))))
    Zgodnie z tradycją postu nie poprawię, bo komentarz straciłby sens. :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Belfrze. "Blogierskie pola", jak i "blagierskie zachowania", to są specjalności regionalne, dlatego proszę o więcej wyrozumiałości, litości ludzkiej i e-mpatii. Tyle gorszych rzeczy na rzecz dzieci dzieje się w sieci, że może warto oszcze skierować w inną stronę? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Belfrze. Nie wiem czy wiesz, ale na krytykowanie polszczyzny Ałutora tego blogu, trzeba wykupić pozwolenie. Nie jest ono drogie, ale jednak pewna opłatę należy uiścić. Otrzymuje się potem stosowne zaświadczenie na śledzenie niestosowności językowych. Zaświadczenie ma hologram, podpis, pieczątkę (z buraczka) oraz wklejone zdjęcie prof. Miodka. Jeżeli takowego nie posiadasz, to serdecznie proszę o nabycie. Pozdrawiam. (Dla ułatwienia dodam, że jestem kolporterem i wydawcą pozwoleń).

    OdpowiedzUsuń
  9. Monmar, ja u siebie stosuję zasadę: błąd poprawiam, ale zostawiam starą wersję w postaci przekreślonej. Tak, jak tutaj "w/przy akompaniamencie":
    http://kieszeniejakocean.blogspot.com/2011/08/modosc-nie-dopisaa-zakonczenia.html

    P.S. U mnie też pozwolenia wydaje i dystrubuuje Arek :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ha, dziś już 19 dzień września a części drugiej ani du du! Poprawnie więc pytam: GDZIE? Jest ili nie? Jak zawsze pozdrawiam Gosia

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdechł pies i leży na deskach teatru.

    OdpowiedzUsuń
  12. Aby mógł zmartwychwstać trzeba mu oklasków?

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardziej niż oklasków chciałby kiełbasy!

    OdpowiedzUsuń
  14. To chyba jeden z nielicznych blogów, gdzie jak nic się nie dzieje, to się dzieje.
    Ta ilość ponagleń z pewnością frustruje autora.
    I dobrze mu tak!

    OdpowiedzUsuń
  15. Tego bloga nie prowadzi Ałutor, tylko komentatorzy. Można zaryzykować twierdzenie, że im Ałutor mniej pisze, tym lepiej dla wszystkich. Oczywiście, to tylko takie ryzykowne i pozbawione sensu twierdzenie. Oczywiście czekamy na dalsze ciągi delirycznych wyznań. Czekamy, drżymy z niecierpliwości, opatulamy się kocami i czekamy.
    (Dziś wpisuje się anonimowo, Arek).

    OdpowiedzUsuń
  16. A tyle było gadania, że wakacje, że przerwa, że już za moment pojawią się nowe notki. I co? I nic! Jak zawsze w roku wyborczym: zapowiedzi bez pokrycia. Wstyd. Koniec. Kropka.

    OdpowiedzUsuń